poniedziałek, 24 listopada 2014

O "POlityce" słów kilka




Zapłon slowpoka. Nie lubię polityki, włączanie w dzisiejszych czasach telewizji w celu odnalezienia jakiejkolwiek rzetelnej informacji to fundowanie sobie darmowej porcji wkurwu. W ogóle kto jeszcze ogląda telewizję w celach informacyjnych? Czasem jak chcesz się odmóżdżyć to okej. Wystarczy do tego trochę reżyserowanych dokumentów i jest git. Pod wpływem ucisku głupoty i absurdu twoje neurony, wypływają w postaci zielonej, lepkiej masy przez wszelakie możliwe otwory w ciele byle dalej od tego gówna. Ale absurd zawsze jest śmieszny, o tym nie zapominajmy robiąc dobrą minę do złej gry zwanej polityką. No bo przecież malutki nadbałtycki kraik to ostoja dobrobytu i wszelakich szlacheckich wolności, tylko dziś słowo szlachta trzeba zastąpić słowem mniejszości. Obserwując ostatnie wydarzenia związane z wyborami mało kto zauważa jak wielki kawałek układanki wpada nam w ręce. Zielone ludziki na Krymie były w rzeczywistości tymi samymi, które zalęgły się w PKW w czasie liczenia głosów. Cała ta komisja podała się do dymisji, ale nie ulegajmy pozorom. Tak naprawdę Putin obiecał im, że jak będzie robił referendum w sprawie chęci włączenia Polski do Rosji to oni będą w tej nowej, drugiej komisji, dlatego tak chętnie odpuścili. Co do ostatniego głosowania warto też wspomnieć o najnowszym programie do przemielania i przeliczania danych przy wyborach prezydenckich, podobno mają go nazwać „Matrix”. Te i inne wiadomości, a także darmowe podnoszenie ciśnienia przez słuchanie lewackiego pierdolenia poleca tusk vision network. No ale trzeba być twardym jak żelki z biedry i chleb z tesko i jakoś to przetrwać bo nawet jak postanowimy przegnać te pasożyty widłami i pochodniami to prędzej czy później staniemy przed znaczącym pytaniem, a co teraz? Nie znając na nie odpowiedzi damy się po raz kolejny w naszej pięknej historii wyruchać.

ps: PKW - póki kiwamy wygrywamy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz