Uliczne żarcie. Stoiska z randomowymi
hot-dogami, zapiekankami, tortillą, kebsem czy tym dziwnym
hindusko-arabskim czymś co się nazywa szałarma, szołarma czy
shoarma. Zwał jak zwał. Dość w porządku jest móc zamówić
sobie w drodze ciepły posiłek na taką studencką kieszeń, już
dostatecznie obciążoną wydatkami na fajki, narkotyki czy alkohol.
I cała ta bajka ciągła by się dalej szczęśliwie bez końca
niczym pierd nyan-cata gdyby nie fakt, że nagle zachce ci się
rozkminiać z czego był ten nieszczęsny kebab. A kiedy dopada cię
taka grzeszna pokusa? Oczywiście gdy jesteś już po szkodzie, a
twój układ pokarmowy woła o litość przeżarty przez coś o mocy
równej rosyjskiemu specyfikowi do odrdzewiania piekarników i
balsamowania zwłok. Czasem przez myśl przechodzi krótka, szalona
idea jakoby to te całą mięsną masę wciśniętą w bułkę ktoś
przyrządził z zarżniętego czarnobylskiego mutanta. No albo z
kolei, że sos to musiał im upichcić sam diabeł, któremu to
przepis przyśnił się w jakimś potwornym, nocnym koszmarze. Nie
bez powodu wśród prostego ludu panuje przekonanie, że w parówkach
mamy psa zmielonego razem z budą. Rzeczywistość wytłuszcza nam co
to pokrótce znaczy. Mianowicie kości, pióra, skórę, oczy, organy
i wszelakie akcesoria w pięknej różowej papce. Potem można już
swobodnie przerobić to na biedronkowe parówki czy nuggetsy z
macdonalda. Spróbujmy pomyśleć sobie jak wiele nie wiemy o tym co
dane jest nam wsuwać z niepohamowanym apetytem. Problem polega na
tym, że gdy tylko próbujemy cały pełen barw i zapachów, cudowny
świat współczesnej gastronomii staje nam pod jednym wielkim
znakiem zapytania, a uciekające z żołądka przez gardło resztki
ostatniego posiłku dopadają nas z prędkością polskiego pendolino
przy każdej próbie zakupienia czegokolwiek do jedzenia. Na mieście
zjeść można przeróżne rzeczy w całej masie punktów szybkiej
obsługi żarłoków. Jak mówi internetowa mądrość dobry kebs
piecze dwa razy. Warto podkreślić jednak, że takich na przykład
studentów jakiekolwiek pojęcie obrzydzenia nie dotyczy. Logika
wygłodniałego jest prosta jak smakuję to nie dyskutuj, tym
bardziej jeśli jest za darmo.
ps: popadam w coraz większą losowość tematów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz